Słowiańskie baśnie, podania i legendy kryją stworzenia
codzienno-niecodzienne. Ich bogactwo i zróżnicowanie próbują oddać w „Bestiariuszu
słowiańskim” Witold Vargas oraz Paweł Zych. Zachwycając
się zagranicznymi monstrami zapominamy, że na swoim podwórku mamy cały panteon
stworów władających magią, siłami przyrody, losem człowieka. Lucjan Siemieński
pisał: „Stary świat pogański przeminął; na jego miejscu powstała nowa wiara,
poważna, tkliwa, pełna sztucznych tajemnic i szczytniejszych idei”. Wierzenia
słowiańskie dotyczące potworów zachwycają swoją złożonością i różnorodnością.
Niestety wiele spośród podań nie przetrwało do dziś, gdyż były silnie związane
z przekazem werbalnym. Te, które znamy w dużej mierze zostały przetworzone
przez kronikarzy chrześcijańskich oraz królewskich, którzy nazwali te wierzenia
zabobonami i przesądami. Wiele z tego, co pierwotnie istniało, przepadło
bezpowrotnie. Cóż takiego utraciliśmy zapominając o RUSAŁKACH, BEBOKACH,
STUKACZACH, BIESACH? "Bestiariusz słowiańskie" pomoże młodemu czytelnikowi dostrzec piękno potworów
egzystujących tuż obok człowieka.
RZECZ O POTWORACH, RZECZ O LUDZIACH
SKULA, wyjątkowo nieprzyjemna larwa. |
Geneza potworów słowiańskich jest związana z
politeistyczną religią, która bazowała na kulcie przyrody. Można zauważyć, że większość z potworów wywodziła się od zmarłych osób lub
symbolizowała siły przyrody. Jako takie zajmowały miejsce między bogami, a
ludźmi. Potwory zrodziły się z wiary i ludzkiej wyobraźni, a ta przecież nie
zna granic. Słowianie mieli różny stosunek do potworów, te bowiem w różny
sposób ustosunkowywały się do ludzi: szkodziły, zagrażały, ale również pomagały
i obdarowywały. W "Bestiariuszu słowiańskim" mamy więc stwory
nieprzychylne człowiekowi, zwiastujące to, co najgorsze. Wśród tych, prym wiodą
WĄPIERZE, DIABŁY, CZARNOKSIĘŻNICY, WIEDŹMY, BIESY, NOCNICE. Szczególnie
podstępni byli BIALI LUDZIE, którzy wślizgując się nocą do ust człowieka wywoływali
chorobę. BEŁTY myliły ludziom drogi, MOROWA DZIEWICA sprowadzała zarazę.
Istnieją również stwory przychylne człowiekowi jak AWITAR, który za kąt do
spania i strawę znosił domownikom różne dobra. GUMIENIAK z kolei pilnował
niewymłóconego zboża, a BOROWY wyprowadzał zagubionych wędrowców z lasu. Z „Bestiariusza
słowiańskiego” wynika, że najczęściej potwory stanowiły naturalne
wyjaśnienie procesów zachodzących w przyrodzie oraz chorób lub nieszczęść,
jakie przydarzały się ludziom. MLEKOWY ŻMIJ wysysał w nocy krowom mleko z
wymion. TĘSKNICA sprowadzała na człowieka nieuleczalny smutek, a PASKUDNIK
dusił bydło w stajniach. Mocno podkreślano także złowrogi charakter rzek lub
jezior. Przykładem jest BOGUNKA wabiąca mężczyzn piersiami, albo piękne SYRENY
śpiewające miłosne serenady, czy niebezpieczne RUSAŁKI i UTOPCE. Siły
nadprzyrodzone obrazowały również negatywne lub pozytywne cechy ludzkie.
OGNISTY KOŃ był demonem powstałym z duszy szlachcica, który wbrew zasadom
grzeszył. BŁĘDNE OGNIKI to dusze skąpych ludzi unoszącymi się nad grobami, a
SPALENIEC był błąkającym się duchem, który pokutował za podpalenie wioski.
Wśród korowodu przedziwnych stworów moją szczególną sympatię zdobyły trzy:
GNIECIUCH, STUKACZ i LICHO. GNIECIUCH uwielbiał woń strawionego alkoholu,
dlatego kładł się na piersiach pijanej osoby i wdychał opary, powodując uczucie
ucisku klatki piersiowej (true story). STUKACZ to psotny duszek, bardzo aktywny
w moim domu, który urządza w nocy harce i straszy dziwnymi odgłosami, stukami i
szuraniem. LICHO to chyba każdy zna, to mały kudłaty stworek odpowiedzialny za
psoty, drobne pomyłki czy zaginione rzeczy (szczególnie klucze). Po
przeczytaniu "Bestiariusza słowiańskiego" poważnie zaczęłam
się zastanawiać nad tym, ile potworków może mieszkać w moim małym domu. Hym,
wyszło sporo… a u was?
CIEMNOŚĆ W KOLORZE SEPII
STRADCZĘ, niemowlę pochowane bez chrztu. |
Autorzy albumu uważnie przestudiowali baśnie, podania
i legendy dochodząc do wniosku, że Słowianie lubowali się w niesamowitych
opowieściach. Zych i Vargas we stępie do bestiariusza zaznaczają, że stanowi on
jedynie próbę ujęcia bogactwa przekazów dotyczących potworów słowiańskich.
Zadaniem albumu nie jest więc przedstawienie faktycznego stanu wiedzy na temat
omawianego przedmiotu, a zaopatrzenie czytelników w esencjonalną wiedzę o
wybranych potworach. Przede wszystkim jest to album, więc dominuje warstwa estetyczna,
wizualne ujęcie monstrów. Opisy przy grafikach są krótkie, acz treściwe. Niekiedy
na dole strony znajdziemy dodatkowe informacje związane z obrzędami lub
wierzeniami odnoszącymi się do danego stworzenia. „Bestiariusz słowiański”
rozbudza wyobraźnie niesamowitymi, pełnymi mroku i grozy ilustracjami.
Utrzymane w kolorze sepii grafiki tworzą klimat starej, magicznej księgi.
Piękna, twarda oprawa, gruby papier i etniczne zdobienia sprawiają, że książka
jest warta swojej ceny. Czytanie bestiariusza to prawdziwa estetyczna
przyjemność i przypomnienie, że warto sięgać do korzeni rodzimej mitologii, tam
bowiem nadal spoczywają niespożyte pokłady potworów, które tylko czekają by
wkraść się do dziecięcej wyobraźni.
BEBOOK POLECA
Książka pełna jest potworów, które przestraszą,
zatrwożą, rozbawią, przestrzegą i zastanowią. Jak widać potwory słowiańskie
pomagały ludziom oswajać się ze śmiercią, nieszczęściami, tłumaczyły zjawiska
przyrody, personifikowały uczucia i stanowiły przestrogę. Współcześnie znalazły
swoje miejsce w słowiańskiej fantastyce, gatunku literackim silnie rozwijającym
się od XIX wieku, który w atrakcyjny sposób potrafi pokazać słowiański świat i
jego demonologię.
"Bestiariusz słowiański" jest
pozycją zarówno dla dorosłych, jak i młodzieży. Zawiera wiedzę o tradycjach,
obrzędach i wierzeniach naszych przodków. Krótkie opisy nie znudzą młodszych
dzieci, a ogromne obrazki przedstawiające potwory pobudzające wyobraźnie. Grafiki
autorów bywają makabryczne, ale nie są bardziej straszne niż Buka,
której pierwowzór znajduje się na kartach bestiariusza. Pozycje można dać do
poczytania już młodszej młodzieży w wieku od 10 lat, spośród której chłopcy
ucieszą się najbardziej. Bestiariusz zaintryguje dzieci i pozwoli im poznać nasze rodzimy słowiańskie
wierzenia.Książka będzie stanowić również źródło inspiracji dla
rodziców, w niej bowiem znajdują się potwory idealne do snucia wieczornych
opowieści z dreszczykiem.
PS: „Bestiariusz słowiański” wyszedł w
ramach serii Legendarz Wydawnictwa BOSZ. Aktualnie na rynku znajdują się
również: „Duchy polskich miast i zamków”, "Legendy zamków
karpackich" oraz „Księga smoków polskich".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz