czwartek, 24 września 2015

Magia nieszczęśliwych zakończeń /Straszne bajki dla niegrzecznych dzieci – Marcelina Kosińska/

W przeszłości, pojawiające się w opowieściach Baby Jagi, skrzaty, potwory, smoki w dużej mierze miały charakter dydaktyczny, wynikający z chęci popularyzacji określonych zachowań. Z czasem owe stwory się skomercjalizowały. Współcześnie „demony” mają przede wszystkim bawić, w mniejszym stopniu uczyć i straszyć. Obecne potwory, raczej psocą niż stanowią realne zagrożenie, często pomagają człowiekowi lub same pomocy potrzebują - nie sposób traktować ich więc poważnie. Marcelina Kosińska, autorka Strasznych bajek dla niegrzecznych dzieci, postanowiła sięgnąć do korzeni, odkurzyć pierwotne znaczenie i funkcje strachów. Trzeba przyznać, że sam pomysł był bardzo ciekawy (podobny do tego z książki Bajki dla niegrzecznych dzieci i ich troskliwych rodziców słowackich autorów Dušana Taragela i Jozefa Gertiliego Danglára), niestety jego wykonanie pozostawiło wiele do życzenia. W osiągnięciu celu przeszkodził brak konsekwencji: obok treści makabrycznych i przesyconych mrokiem i brutalnością, autorka umieściła także opowieści smutne, lekkie i komiczne.

poniedziałek, 7 września 2015

Jasna strona nocy /Potwory w nocy – Pablo Muttini/

Lęk przed ciemnością to atawizm, pamiątka, którą pozostawiła nam ewolucja. Przez setki lat nadejście zmroku stanowiło dla człowieka zapowiedź zguby, jeśli nie zdążył się ukryć. Na szczęście, sporo wody od tamtych czasów upłynęło i oswoiliśmy już trochę noc, rozświetlając ją, jak tylko się da. Jednak każdy z nas doskonale zna to uczucie, które budzi się, gdy nagle znajdujemy się poza jakimkolwiek źródłem światła. Doznajemy wtedy zderzenia z tajemniczą, potężną siłą. Nagle doświadczamy z całą mocą, jak jesteśmy mali i słabi. To co za dnia pospolite i niezauważalne, nabiera zupełnie nowych kształtów i nowego wyrazu - przerażającego zazwyczaj. Nasze zmysły, nie ma się co czarować – nie mają co konkurować ze zwierzęcymi i najlepiej funkcjonują w świetle dnia. W nocy zmysł wzroku, dzięki któremu pozyskujemy najwięcej informacji o otaczającym nas świecie, staje się bezużyteczny. Nasze szanse na przetrwanie drastycznie więc maleją. Niepokój i strach są uzasadnione – organizm słusznie zaczyna panikować, chociaż robi to trochę na wyrost.