Lęk przed ciemnością to
atawizm, pamiątka, którą pozostawiła nam ewolucja. Przez setki lat nadejście
zmroku stanowiło dla człowieka zapowiedź zguby, jeśli nie zdążył się ukryć. Na szczęście,
sporo wody od tamtych czasów upłynęło i oswoiliśmy już trochę noc,
rozświetlając ją, jak tylko się da. Jednak każdy z nas doskonale zna to
uczucie, które budzi się, gdy nagle znajdujemy się poza jakimkolwiek źródłem
światła. Doznajemy wtedy zderzenia z tajemniczą, potężną siłą. Nagle
doświadczamy z całą mocą, jak jesteśmy mali i słabi. To co za dnia pospolite i
niezauważalne, nabiera zupełnie nowych kształtów i nowego wyrazu -
przerażającego zazwyczaj. Nasze zmysły, nie ma się co czarować – nie mają co
konkurować ze zwierzęcymi i najlepiej funkcjonują w świetle dnia. W nocy zmysł
wzroku, dzięki któremu pozyskujemy najwięcej informacji o otaczającym nas
świecie, staje się bezużyteczny. Nasze szanse na przetrwanie drastycznie więc
maleją. Niepokój i strach są uzasadnione – organizm słusznie zaczyna panikować,
chociaż robi to trochę na wyrost.
Nie dziwmy się więc
dzieciom, że ciemność wydaje się im groźna i zła. Przyznajmy, że sami, nie raz
mamy „pietra” i niejeden dreszcz przebiega nam po plecach. Tylko, że my
potrafimy sobie pewne rzeczy wytłumaczyć...Pamiętajmy także, że nie powinniśmy dzieci
mierzyć własną miarą - one nie racjonalizują rzeczywistości. Dla nich strachy
czyhające w ciemności są prawdziwe. Gdy gaśnie światło, pokój, który stanowi
azyl za dnia, staje się obcym miejscem, wypełnionym przez podejrzane, nieznane
i złowrogie kształty. Większość dzieci do dwunastego roku życia cierpi na
nyktofobię – nieuzasadniony lęk przed ciemnością. Niektóre z tego wyrastają,
inne są skazane na psychiczne cierpienia do końca życia. Bardzo ważne jest by
rodzice, odpowiedzialnie robili co mogą, by pomóc te naturalne lęki oswajać na
tyle, by nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Wiecznie zapalona lampka
nie jest na dłuższą metę dobrym wyjściem. Łagodzi skutek, nie działa
jednak na przyczynę. A wiadomo, prądu czasami może po prostu nie być, może
spalić się żarówa, lub skończą się baterie...
Noc, nie musi być tylko
straszna i zła, może zyskać także pozytywny wymiar, jeśli podejść do tematu
mądrze. Za wzór może nam posłużyć tata Janka. Chłopiec bardzo bał się strasznej
ciemności, w której czyhały na niego różne potwory. Ciemność bardzo to smuciło.
Uknuła więc z ojcem chłopca plan, dzięki któremu ten przekonał się, że są takie
rzeczy, które widzimy, tylko dzięki ciemności. Trzeba przyznać, że oboje
spisali się na medal. Moment, w którym chłopiec pełen konsternacji, włącza i
włącza światło jest rewelacyjny. On sam bowiem odkrywa (no dobra, z małą
pomocą) pewną prawdę. Ważne, że robi to w swoim mniemaniu sam - dzięki temu
odkrycie staje się dla niego bardzo ważne. Ciemność w świecie Janka przestaje
być straszna, zaczyna być magiczna i otwiera przed nim nowe możliwości.
Idea książki i pomysł na
przezwyciężenie strachu jest ciekawy, ale wykonanie nie powala. Ciemność to
kanciasty, czarny kloc z nóżkami i łapkami, duchy są jak kleksy. Rysunki
przypominają mi te z Włatcuf móch. Czekałam wręcz, aż zaczną
„falować” od nierówności. Sama historia też sprawia wrażenie spisanej na
szybko, na kolanie. Jedynym usprawiedliwieniem dla formy jest to, że ma ona być
czytelnikowi opowiedziana obrazkami i słowami przez samego bohatera, który
przecież jest małym chłopcem, najwyraźniej niezbyt plastycznie uzdolnionym.
Ani rysunki ani tekst
nie są przerażające. To co koszmarne wymościło się wygodnie w głowie bohatera. Dlatego
ta prosta opowieść powinna trafić do dzieci borykających się z tym samym
problemem. Może też stanowić inspirację do działania dla rodziców, którzy nie
mają pomysłu na to, jak pomoc przerażonemu maluchowi.
Wartości edukacyjne
|
Wszystko ma dwa
oblicza. To co wydaje się złe, może być też dobre
|
6/6
|
Koszmarkowatość
|
Treść i obrazki są od
grozy dalekie. To świadomość lęku przed ciemnością jest straszna.
|
3/6
|
Estetyka
|
Ilustracje mają
wyglądać tak, jakby namalował je mały chłopiec. Cel osiągnięto, jednak wcale
on nie powala.
|
3/6
|
Pomysłowość
|
Ciekawe podejście do
tematu oswajania z ciemnością – poprzez działanie.
|
4/6
|
Inne walory
|
Twarda okładka i
śliski papier spowodują, że książka posłuży nam przez dłuższy czas.
|
3/6
|
Dostosowanie do wieku
|
Tekst nie jest
skomplikowany, spokojnie można przerabiać lekturę z 4-7 latkiem.
|
4-7
|
Autor: Pablo Muttini
Tytuł: Potwory w nocy
Tytuł oryginalny:
Monstruos De La Noche
Tłumaczenie: -
Ilustracje: Pablo
Muttini, Andrea Rodriquez Vidal
Wydawnictwo: Skrypt
Wydanie: I
Rok wydania: 2005
Oprawa: twarda
Ilość stron: 24
Cena: 19,90 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz