poniedziałek, 7 września 2015

Jasna strona nocy /Potwory w nocy – Pablo Muttini/

Lęk przed ciemnością to atawizm, pamiątka, którą pozostawiła nam ewolucja. Przez setki lat nadejście zmroku stanowiło dla człowieka zapowiedź zguby, jeśli nie zdążył się ukryć. Na szczęście, sporo wody od tamtych czasów upłynęło i oswoiliśmy już trochę noc, rozświetlając ją, jak tylko się da. Jednak każdy z nas doskonale zna to uczucie, które budzi się, gdy nagle znajdujemy się poza jakimkolwiek źródłem światła. Doznajemy wtedy zderzenia z tajemniczą, potężną siłą. Nagle doświadczamy z całą mocą, jak jesteśmy mali i słabi. To co za dnia pospolite i niezauważalne, nabiera zupełnie nowych kształtów i nowego wyrazu - przerażającego zazwyczaj. Nasze zmysły, nie ma się co czarować – nie mają co konkurować ze zwierzęcymi i najlepiej funkcjonują w świetle dnia. W nocy zmysł wzroku, dzięki któremu pozyskujemy najwięcej informacji o otaczającym nas świecie, staje się bezużyteczny. Nasze szanse na przetrwanie drastycznie więc maleją. Niepokój i strach są uzasadnione – organizm słusznie zaczyna panikować, chociaż robi to trochę na wyrost.

Nie dziwmy się więc dzieciom, że ciemność wydaje się im groźna i zła. Przyznajmy, że sami, nie raz mamy „pietra” i niejeden dreszcz przebiega nam po plecach. Tylko, że my potrafimy sobie pewne rzeczy wytłumaczyć...Pamiętajmy także, że nie powinniśmy dzieci mierzyć własną miarą - one nie racjonalizują rzeczywistości. Dla nich strachy czyhające w ciemności są prawdziwe. Gdy gaśnie światło, pokój, który stanowi azyl za dnia, staje się obcym miejscem, wypełnionym przez podejrzane, nieznane i złowrogie kształty. Większość dzieci do dwunastego roku życia cierpi na nyktofobię – nieuzasadniony lęk przed ciemnością. Niektóre z tego wyrastają, inne są skazane na psychiczne cierpienia do końca życia. Bardzo ważne jest by rodzice, odpowiedzialnie robili co mogą, by pomóc te naturalne lęki oswajać na tyle, by nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Wiecznie zapalona lampka nie jest na dłuższą metę dobrym wyjściem. Łagodzi skutek, nie działa jednak na przyczynę. A wiadomo, prądu czasami może po prostu nie być, może spalić się żarówa, lub skończą się baterie...

Noc, nie musi być tylko straszna i zła, może zyskać także pozytywny wymiar, jeśli podejść do tematu mądrze. Za wzór może nam posłużyć tata Janka. Chłopiec bardzo bał się strasznej ciemności, w której czyhały na niego różne potwory. Ciemność bardzo to smuciło. Uknuła więc z ojcem chłopca plan, dzięki któremu ten przekonał się, że są takie rzeczy, które widzimy, tylko dzięki ciemności. Trzeba przyznać, że oboje spisali się na medal. Moment, w którym chłopiec pełen konsternacji, włącza i włącza światło jest rewelacyjny. On sam bowiem odkrywa (no dobra, z małą pomocą) pewną prawdę. Ważne, że robi to w swoim mniemaniu sam - dzięki temu odkrycie staje się dla niego bardzo ważne. Ciemność w świecie Janka przestaje być straszna, zaczyna być magiczna i otwiera przed nim nowe możliwości.


Idea książki i pomysł na przezwyciężenie strachu jest ciekawy, ale wykonanie nie powala. Ciemność to kanciasty, czarny kloc z nóżkami i łapkami, duchy są jak kleksy. Rysunki przypominają mi te z Włatcuf móch. Czekałam wręcz, aż zaczną „falować” od nierówności. Sama historia też sprawia wrażenie spisanej na szybko, na kolanie. Jedynym usprawiedliwieniem dla formy jest to, że ma ona być czytelnikowi opowiedziana obrazkami i słowami przez samego bohatera, który przecież jest małym chłopcem, najwyraźniej niezbyt plastycznie uzdolnionym.

Ani rysunki ani tekst nie są przerażające. To co koszmarne wymościło się wygodnie w głowie bohatera. Dlatego ta prosta opowieść powinna trafić do dzieci borykających się z tym samym problemem. Może też stanowić inspirację do działania dla rodziców, którzy nie mają pomysłu na to, jak pomoc przerażonemu maluchowi.

Wartości edukacyjne
Wszystko ma dwa oblicza. To co wydaje się złe, może być też dobre
6/6
Koszmarkowatość
Treść i obrazki są od grozy dalekie. To świadomość lęku przed ciemnością jest straszna.
3/6
Estetyka
Ilustracje mają wyglądać tak, jakby namalował je mały chłopiec. Cel osiągnięto, jednak wcale on nie powala.
3/6
Pomysłowość
Ciekawe podejście do tematu oswajania z ciemnością – poprzez działanie.
4/6
Inne walory
Twarda okładka i śliski papier spowodują, że książka posłuży nam przez dłuższy czas.
3/6
Dostosowanie do wieku
Tekst nie jest skomplikowany, spokojnie można przerabiać lekturę z 4-7 latkiem.
4-7

Autor: Pablo Muttini
Tytuł: Potwory w nocy
Tytuł oryginalny: Monstruos De La Noche
Tłumaczenie: -
Ilustracje: Pablo Muttini, Andrea Rodriquez Vidal
Wydawnictwo: Skrypt
Wydanie: I
Rok wydania: 2005
Oprawa: twarda
Ilość stron: 24
Cena: 19,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz