Powszechnie wiadomo, że
ten kto nie ma w sobie dosyć odwagi by wyruszyć w świat i stawić czoła
niebezpieczeństwom będzie wiódł jałowe życie. Leo mimo traumatycznych
przeżyć, których zdążył w swoim krótkim życiu doświadczyć, odważył się podążyć
za marzeniem i odmienił swój smutny los. Z jego postępowania wynika dla małego
czytelnika bardzo wartościowa lekcja: nie ważne, co złego nas do tej pory spotkało
i ile sami zła wyrządziliśmy, nigdy nie jest za późno na to by zawalczyć o
siebie.
niedziela, 27 grudnia 2015
niedziela, 13 grudnia 2015
Muzyka łagodzi obyczaje - "Miasteczko szeptów"
Czy
piękne miasteczko może być bardzo ponurym miejscem? Najwyraźniej tak, skoro
właśnie w takim mieszka mała Alicja. Urokliwe uliczki i schludne
domki same nie mają szans zrobić dobrego wrażenia, gdy brakuje im
najważniejszego: tętniącej życiem atmosfery. Bynajmniej nie mówimy o miasteczku
wyludnionym. Mieszkają tutaj psy – ale takie, które nie szczekają, można spotkać
i koty – które mruczą tak cichutko, że prawie w ogóle, można nawet wybrać się
na tutejszą imprezę aby posłuchać orkiestry – która nie wydaje z siebie
dźwięków - nikogo to jednak nie dziwi, nawet tutejsze gitary nie mają strun.
Wokoło panuje tak wszechmocna cisza, że chmury upodobały sobie tutejsze niebo,
jako miejsce odpoczynku. A najgorsze, że zmęczeni szeptaniem mieszkańcy
przestali ze sobą rozmawiać. Nikt się tutaj nie uśmiecha, a uczucia, które
powinny zostać wyśpiewane, na zawsze stają się niewyznaną miłością. Do uszu
przypadkowego wędrowca nie dotrze stąd przyjazny gwar - nikt nie śpiewa, nie
nuci, nie nawołuje. Pewnie więc raczej się do miasteczka nawet nie zapuści,
tylko przezornie ominie je szerokim łukiem. Jak się łatwo domyślacie:
przekleństwem tego tajemniczego miejsca jest cisza. W miasteczku obowiązuje
bezwzględny zakaz hałasowania. Niestety nikt nie pamięta jednak skąd się wziął
i dlaczego tak restrykcyjnie trzeba go przestrzegać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)